Czernicki (CPK): Zakończyliśmy audyty wewnętrzne

Łukasz Malinowski, Rynek Lotniczy: W ostatnim czasie spółka CPK zakończyła prace nad audytami wewnętrznymi. Jakie płyną z nich wnioski i jakie będą kolejne działania związane z nimi.

Filip Czernicki, prezes zarządu CPK: Przeprowadziliśmy do tej pory własnymi siłami siedem audytów i pozyskaliśmy dodatkową opinię ze strony dużej firmy doradczej pracującej dla CPK. Te analizy przekazaliśmy do biura pełnomocnika ds. CPK. Wykazały one szereg nieprawidłowości: politycznie motywowane wydatki, słabo powiązane z celem samego projektu CPK; przewymiarowanie projektów i nierealne harmonogramy oraz brak uwzględnienia ryzyk. Dotąd przy realizacji tej inwestycji nie liczono się z kosztami, to jest niespotykana wręcz niefrasobliwość. Po urealnieniu kosztów będziemy mogli odpowiednio fazować realizację zadań
inwestycyjnych.

Jakie są zatem możliwe scenariusze?

Dziś nie jest przedmiotem dyskusji, i mówił to już nie raz pełnomocnik rządu, czy budować, ale jak budować i jakim kosztem. To nie może być przedsięwzięcie ambicjonalne. Powinno odpowiadać na rzeczywiste potrzeby transportowe kraju. Jeżeli program CPK ma być kontynuowany to musimy wiedzieć, które linie kolejowe i w jakiej kolejności realizować oraz kiedy i w jakiej skali budować lotnisko. Pewne jest że inwestycje są ze sobą nierozerwalnie powiązane. Jeżeli chcemy zbudować lotnisko, to musimy je zbudować dobrze skomunikowane, a to oznacza konieczność zapewnienia szybkiego połączenia kolejowego przynajmniej między Warszawą a Łodzią. Inwestycje kolejowe mają tutaj priorytet i są już prowadzone w Łodzi. Chcemy uniknąć sytuacji, w której nowe lotnisko mogłoby powstać przed zapewnieniem dojazdu koleją.

Jeśli rząd podejmie decyzję o budowie CPK to jakie będą wasze pierwsze działania?

Priorytetem będzie kolej dużych prędkości. Nikt dzisiaj nie podważa konieczności budowy, zwłaszcza linii kolejowej Y z Warszawy do Łodzi, Wrocławia i Poznania czy budowy połączenia z Katowic do granicy państwa, w kierunku Ostrawy.

Podkreśla Pan znaczenie kwestii finansowych. Jaki idą zatem rozmowy z inwestorem, z którym CPK ma przecież podpisany list intencyjny?

Mamy list intencyjny z inwestorem zewnętrznym. Został on podpisany 13 października 2023 roku, a zatem tuż przed wyborami. Perspektywy dalszej współpracy z nim są analizowane. Zgodnie z obecnym założeniem, inwestor zewnętrzny miałby objąć 49 proc. udziałów w spółce zarządzającej lotniskiem. Decyzja w tym zakresie będzie elementem aktualizacji strategii finansowania inwestycji.

Jaka przyszłość czeka samą grupę kapitałową CPK? Spółka przejęła m.in. Torpol prowadzący działalność budowlaną czy Polskie Porty Lotnicze.

Obecna struktura grupy kapitałowej niewątpliwie ma sporo zalet w kontekście czekających nas zadań. Dramatyczne zaniedbania z ubiegłych lat sprawiły, że inwestycje w Lotnisko Chopina są teraz niezbędne, a największym wyzwaniem jest zapewnienie przepustowości na Mazowszu, bo możliwości infrastrukturalne stołecznego portu są na wyczerpaniu. Patrzę więc na inwestycje PPL-u w Lotnisko Chopina jako coś teraz już koniecznego, a po drugie zapewniającego w przyszłości wygenerowanie odpowiedniego ruchu pasażerskiego, który będzie uzasadniał budowę nowego lotniska.

Rozbudowa Chopina nie jest więc gwoździem do trumny CPK?

Rozbudowa Chopina nie jest równoznaczna z rezygnacją z budowy CPK, wręcz przeciwnie! Obawiam się, że osoby, które wypowiadają tego typu opinie, nie podchodzą do projektu od strony analiz merytoryczno-inżynieryjno-biznesowych, a czysto ideologicznie. Jeżeli rozbudowujemy Lotnisko Chopina to po to, żeby zapewnić obywatelom lepsze możliwości transportowe oraz po to, żeby zapewnić odpowiedni poziom ruchu pasażerskiego dla nowego portu.

Uważa Pan, że CPK powstanie?

Inwestycje w nową infrastrukturę transportową dają szansę rozwojowe dla Polski w długiej perspektywie. Musimy jednak brać pod uwagę uwarunkowania zewnętrzne i możliwości budżetowe.